Nie raz widziałem jak kolesie bajerują laski. Większość wysiada w jednym, charakterystycznym punkcie… Czy wiesz, że kiedy chwilowo kończą się tematy i wdziera się martwa cisza możesz, albo zrobić w relacji z kobietą duży skok na przód, albo podłożyć sobie nogę?
To taki mały szczegół, ale jak wiadomo to właśnie szczegóły składają się na całość i zdradzają czym jest ta całość.
Jaki więc popularny błąd możesz popełniać? Załóżmy, że jesteś na randce…
Rozmawiasz z dziewczyną i nagle tematy się urywają…mijają 3 sekundy ciszy…4…..5….
Im bardziej zdajesz sobie sprawę z wkradania się martwej ciszy, tym bardziej skupiasz się na tym, jaka kicha właśnie się rodzi i już zupełnie zmienia się Twój stan emocjonalny, wdziera się stres, takie specyficzne uczucie dyskomfortu towarzyskiego, jakbyś wkładał za małą bluzkę…
Im bardziej jesteś tego świadom, tym trudniej jest Ci coś powiedzieć i w końcu mówisz totalną głupotę w stylu: ”no więc to jest właśnie tak jak mówiłem„.
Przelewasz cały ten swój gówniany stan emocjonalny na kobietę i ona też nie czuje się z Tobą dobrze. Jeśli jest bardziej „ogarnięta” to poprowadzi tą rozmowę za Ciebie, ale podświadomie będziesz miał u niej minusa. Wiesz dlaczego?
To, że nie wiedziałeś co powiedzieć to mały pikuś. Ale to, że ten fakt wyprowadził Cię z równowagi emocjonalnej, bo czułeś presję, by coś mówić, mówi dużo więcej…
To zdarzenie daje kobiecie o Tobie zły komunikat:
1 Zależy mi na znajomości – a to jak wiadomo nie jest zbyt atrakcyjne, bo daje kolejny komunikat o tym, że nie jesteś facetem ze standardami, skoro strasz się na siłę ciągnąć rozmowę skoro ta sprawia Ci niewygodę. Przecież facet ma się czuć swobodnie w towarzystwie kobiety, dbać przede wszystkim o to, żeby czuć się komfortowo i być pełnią siebie. A gdy kobieta jest w stanie spowodować mimochodem, że on się denerwuje to jest słaby. Można nim manipulować.
Spędzasz z kobietą czas dla swojej przyjemności, nie szedłbyś na randkę, żeby czuć się gorzej prawda?:) Więc idź z założeniem „ albo ona się sprawdzi, albo nie” I daj jej się wykazać. Rób to co sprawia, że czujesz się przyjemnie i swobodnie i to się tyczny również tego co mówisz. Nie rozmawiaj na siłę. Nie bój się tego, że ona może powiedzieć „ widzę, ze nie mamy tematów”
To co powinieneś zrobić, gdy chwilowo nie masz o czym mówić to milczeć:) Przestań się starać, a zachowanie to przyniesie Ci same korzyści…
1 Przeważnie dziewczyna zrobi to przed czym Ty się uchronisz i to ona będzie się denerwować i tym samym często wystawi sobie minusa, że nie jest zbyt interesująca, atrakcyjna itp, bo Ty milczysz, a nie wyglądasz, żeby było Ci z tym źle. Zacznie zagadywać do Ciebie i wtedy cała relacja obraca się w kierunku światła. Dziewczyna zaczyna się starać, a nie Ty, co winduje Twoją wartość. Innymi słowy dajesz jej przestrzeń, żeby to ona mogła coś włożyć do relacji.
2 Będziesz się wydawał bardziej atrakcyjny. Facet, który nie szuka aprobaty i nie zmienia swojego zachowania pod presją towarzyską, wydaje się naturalny i silny.
3 Taka pauza podczas martwej ciszy to świetna okazja do tego by zmaksymalizować sub-komunikację. Spojrzeć dziewczynie seksualnie w oczy nic nie mówiąc. Takie momenty odróżniają chłopca od mężczyzny, bo mężczyzna nie będzie się bał powiedzieć swoim ciałem, mimiką, spojrzeniem ” podobasz mi się, jestem tu z Tobą właśnie dlatego„, gdy chłopiec będzie się wiercił, bo zagłuszyć swoją niepewną sub-komunikację werbalnym bełkotem.
Suma summarum…następnym razem, gdy znajdziesz się w sytuacji, gdzie między Tobą, a kobietą zaistnieje martwa cisza liczę na przebłysk u Ciebie:) Przypomnij sobie co teraz przeczytałeś i wyluzuj totalnie, spójrz na nią seksualnie i nic nie mów:)
PS. Czasami mam wrażenie, że od takiego zdania egzaminu podczas martwej ciszy relacja nagle zmienia się na bardziej wartościową…:)